Polnische Plakat Kunst- seria filmów dokumentalnych poświęcona polskiej szkole plakatu. Każdy odcinek prezentuje jednego twórcę plakatów, bohaterami serii są m.in. Waldemar Świerzy, Wojciech Fangor, Franciszek Starowieyski, Rosław Szaybo, Maciej Hibner, Mieczysław Wasilewski. Cykl dokumentalny nosi tytuł Polnische Plakat Kunst. Producentem serii i autorem koncepcji był Robert Laus.
Co przychodzi na myśl pod hasłem plakat polski? Dodając jeszcze filmowy, otrzymujemy wiele wątpliwości, nadziei i rozczarowań. Tak jakby w naszym kraju graficy byli mistrzami w wątpliwej sztuce kalkowania tych cudzoziemskich. Ba! Nawet i plagiat się zdarzy, bo przecież w dzisiejszych czasach tylko to co amerykańskie jest wartościowe, dlatego po co się starać, szybkie kopiowanie i koniec. Dobrym tego przykładem są plakaty Różyczki i Sztosu 2, które oczywiście tylko przypadkowo są „podobne” do tych zagranicznych (Elegy i Ocean's Twelve).
Osobnym zagadnieniem są plakaty naszych rodzimych komedii romantycznych, uznawane przez twórców za dobra substytutywne, więc wszystkie, ukazują bohaterów na białym tle a w przypadku ewentualnego szaleństwa autora można zobaczyć pocałunek zakochanej pary. Przykre jest to, że chyba już nikt nie pamięta o tym jak było kiedyś.
Plakaty tworzone przez naszych artystów-plakacistów około lat 60. XX w., zdobyły międzynarodowy rozgłos. Chociaż były zróżnicowane pod względem stylistycznym, posiadały kilka punktów wspólnych takich jak ironia, lapidarność i oszczędność formy. Na świecie określano ten styl jako niezależności i bystrości rozumu. Po raz pierwszy w plakacie nastąpiło wyzwolenie od podstawowych zasad reklamy, czy sztywnych wymogów. Co przyczyniło się do ujawnienia osobowości i myśli autora, a było to niespotykane w okresie międzywojennym. Demonstrowanie własnego intelektu i odczuwania stało się podstawową cechą w twórczości polskiej szkoły plakatu.
Co więc z naszym współczesnym plakatem? Nie będę udawał znawcy, ale wg mnie w epoce Photoshopa, gdy tak łatwo jest stworzyć plakat, tworzą go dyletanci. Przez co wraca on do znaczenia afiszu, staje się tylko rzemiosłem informacyjnym. Teraz możemy mieć tylko nadzieję, że dobre czasy dla rodzimego plakatu jeszcze wrócą i kibicować takim artystom jak m.in. Jacek Ćwikła, Sebastian Kubica, Michał Sitek i Monika Starowicz, którzy ciągle reprezentują dobrą szkołę plakatu polskiego.
Zgadzam się, to samo z plakatem z filmu "sponsoring"
OdpowiedzUsuńŚwietne ujęcie tematu i odniesienie do przeszłości, w której Polaków cechowała większa ambitność!
OdpowiedzUsuńnie rozumiem dlaczego Polacy wykorzystują zagraniczne pomysły...
OdpowiedzUsuńw dobie Internetu łatwo wykryć kopie a przecież mamy tylu wspaniałych artystów ^^
Rzeczywiście muszę stwierdzić, że kiedyś polskie plakaty budziły respekt, wzbudzały zainteresowanie i przede wszystkim imponowały swoim błyskotliwym przesłaniem. Podobnie jak ty odnoszę wrażenie, że w tych czasach większośc plakatów, choć musze przyznać,że nie wszystkie starają się tylko przekazać informację w banalny mało zaskakujący sposób, często powielając pomysły z zagranicznych plakatów.
OdpowiedzUsuńPolacy bądźcie bardziej kreatywni! Już patrzeć nie można na te wasze żałosne plakaty!:P
OdpowiedzUsuńDoskonale napisany artykuł idealnie odzwierciedla moje poglądy na temat polskich plakatów. Również interesuje się tym tematem i chętnie się z Tobą spotkam, żeby o tym porozmawiać.:)
OdpowiedzUsuńTeż mam nadzieje na lepszą przyszłość, ale jak patrze na marne kopie filmów, nie umiejętność tłumaczenia prostych angielskich dialogów, a kreatywność ogranicza się do zmiany tytułów w filmach i aktorów.
OdpowiedzUsuńKreatywność w XXI wieku nigdy nie będzie tak świeża jak dawniej.
OdpowiedzUsuńUważam, że programy w stylu Photoshopa tylko pozornie ułatwiają działanie młodym artystom. Tak naprawdę w brutalny sposób obdzierają z pierwotnej inwencji twórczej. Dawniej artysta będąc pozbawiony zbędnych `bajerów` mógł wykrzesać więcej kreatywności z siebie samego.
Dzisiejsza szablonowość jest więc rezultatem rozdarcia artysty między jego wewnętrznym instynktem, a magią bajerów.
45 year-old Executive Secretary Giles Hucks, hailing from Manitou enjoys watching movies like Doppelganger and Scuba diving. Took a trip to Himeji-jo and drives a Ferrari 512. kliknij po wiecej informacji
OdpowiedzUsuń